Strażak i rolnik udzielają porad, co zrobić, aby płomienie nie pochłonęły kombajnów i upraw.
Wczesne żniwa w tym roku zmusiły nie tylko rolników, ale także strażaków do zwiększenia wysiłków. Potwierdza to również Darius Ufartas, szef straży pożarnej i ratownictwa w Jurbarkas. Dzieli się on swoim doświadczeniem nie tylko jako strażak, ale także jako rolnik w zakresie pożarów i zapobiegania pożarom kombajnów zbożowych i innych maszyn rolniczych.
D. Ufart, który zajmuje się rolnictwem od dziesięciu lat, zauważa, że kombajny i sprzęt do koszenia – prasy są najczęstszymi pożarami. Uważa on, że dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że sprzęt ten jest technicznie zaprojektowany w taki sposób, że ma wszystkie warunki do zapalenia się.
„W kombajnie znajdują się tysiące ruchomych, obracających się, ocierających się o siebie części, które przy niewłaściwej obsłudze mogą zapalić się i spowodować pożar. W praktyce, niestety, wszystkie kombajny płoną, nowe i stare. Prawdopodobnie niemożliwe jest uniknięcie pożaru maszyny, ale możliwe jest zminimalizowanie ryzyka pożaru" - zauważa.
Co powinni zrobić rolnicy przed zabraniem maszyn rolniczych na pola, aby uniknąć takich katastrof?
D. Ufart przypomina o wymogach: kombajny zbożowe muszą być wyposażone w 2 gaśnice o pojemności co najmniej 4 kg i jedną tkaninę trudnopalną. Inne maszyny rolnicze powinny być wyposażone w 2 gaśnice 2 kg lub 1 gaśnicę 4 kg. Z mojego doświadczenia jako rolnika wynika jednak, że środki te nie są wystarczające. W moim kombajnie mam sześć gaśnic, zarówno proszkowych, jak i węglowych, ale w razie pożaru nie wiem, czy wszystkie by wystarczyły" - mówi.– dzieli się swoimi spostrzeżeniami.
.
Jakie gaśnice powinien mieć kombajn? Panelista wskazuje, że gaśnice proszkowe są popularne ze względu na ich wszechstronność i właściwości, które są naprawdę dobre w gaszeniu pożarów. Jednak, jak mówi, jeśli chodzi o gaszenie płonących maszyn rolniczych, gaśnice proszkowe często nie zawsze wykonują swoją pracę idealnie. Ponieważ pożary są często powodowane przez zgniecione łożysko, rozgrzany metal, który zapala nagromadzony pył lub, co gorsza, olej, który wyciekł gdzieś z powodu nieszczelności. W takich przypadkach, po ugaszeniu pożaru za pomocą gaśnicy proszkowej, gorący metal nadal jest w stanie ponownie rozpalić ogień. Dlatego Ufart zaleca stosowanie gaśnic na dwutlenek węgla, który nie tylko wypiera tlen, ale także chłodzi ogień. Zmniejsza to ryzyko ponownego wybuchu pożaru w tym samym miejscu.
Kolejną ważną wskazówką dla strażaków i rolników jest umieszczenie gaśnic w kombajnie w różnych łatwo dostępnych miejscach, ponieważ nie wiadomo, gdzie wybuchnie pożar, jak silny będzie, ani w jakim kierunku rozprzestrzeni się płomień.
„Jednym z najlepszych środków gaśniczych – woda. Zauważyłem, że wielu kolegów ma 20-litrowe zbiorniki na wodę w swoich kombajnach, radziłbym im, aby można je było łatwo wyjąć i schłodzić gorący obszar wodą po wstępnym proszku gaśniczym“, dzieli się doświadczeniem D. Ufartas.
.
Przypomina, że spalanie w pożarze jest znacznie przyspieszone przez zakurzone osady oleju, które gromadzą się w pobliżu silnika lub w innych niebezpiecznych miejscach. Wydmuchiwanie pyłu ze wszystkich przedziałów kombajnu za pomocą dmuchawy powinno być zatem codzienną poranną rutyną każdego rolnika.
D. Ufart sam doświadczył pożaru maszyny rolniczej. Podczas belowania siana rozpadające się łożysko rozgrzało wał, który z kolei rozgrzał gumowy pasek. Gaśnica proszkowa nie zdołała ugasić pożaru, ponieważ gdy tylko proszek został zatrzymany, ogień wybuchł ponownie – gorący wał ponownie zapalił pasek. Na szczęście miałem wodę, więc schłodziłem wał wodą i pożar nie wybuchł ponownie", mówi.
Podczas swojej dwunastoletniej pracy jako strażak, gasił również kombajn płonący na polu. Zauważa, że pożary maszyn rolniczych nie różnią się od innych pożarów maszyn, z wyjątkiem tego, że zwykle palą się na polach. Dostęp do ognia sprawia, że pożary te są bardziej wyjątkowe.
„Pola są naznaczone wioskami, a dotarcie na miejsce pożaru tak szybko, jak to możliwe, jest często trudne, ponieważ pola są często poprzecinane rowami melioracyjnymi, a dostęp do miejsca pożaru jest czasami trudny i nie tak szybki, jak by się chciało,“, &ndashas D. Ufartas mówi.
Czas jest najważniejszy, jeśli chodzi o gaszenie pożarów. Dlatego strażak radzi rolnikom, aby w przypadku pożaru próbowali sami ugasić pożar do czasu przybycia strażaków. Z praktyki wiem, że szybkie działanie, dobry dojazd i precyzyjna lokalizacja uratowały kombajn wart pół miliona dolarów.
D. Ufartas życzy swoim kolegom strażakom bezpiecznej pracy, a rolnikom, aby ogień nie zepsuł zbiorów.