Jak wygląda ten rok dla pszczelarzy i ile płacimy za miód?

Asociatyvi nuotr.

Wiosenny miód został już zdegustowany i sprzedany lub czeka na półkach w oczekiwaniu na zimę, podczas gdy letnie zioła wciąż wabią pszczoły. Pytamy pszczelarzy z regionu, jak wygląda drugi sezon dla pszczelarzy i jakie będą zbiory przez cały rok.

To była dobra wspinaczka

Ramūnas Ardavičius, pszczelarz w czwartym pokoleniu w regionie Kėdainiai, śmieje się z pogłosek, że upały wpłynęły na nektar roślin i że będzie mniej miodu. "To nieprawda" - mówi wieloletni pszczelarz. W tym roku była spadź. I jest to najlepszy miód, szczególnie ceniony przez Niemców.

W tym roku pszczoły zbierały miód z liści, co nie zawsze ma miejsce. Pszczelarz i przedsiębiorca nie spieszą się z decyzją, jakie będą ostateczne zbiory.

, "Trudno jeszcze powiedzieć. Musimy policzyć kurczaki jesienią", mówi Ardavičius.

Pszczelarz twierdzi jednak, że spodziewa się średnich zbiorów, które nie są ani bardzo dobre, ani złe. Wiosenne zbiory były całkiem dobre. Jesienią obliczy średnią: ile średnio miodu zostało wydobyte z ula w tym sezonie. Należy przyjrzeć się średniej, a nie temu, ile miodu przyniosła każda rodzina z osobna. "Jeden ul będzie produkował, a inny nie. Więc jedna rodzina będzie miała więcej, a druga mniej" - dzieli się swoimi spostrzeżeniami pszczelarz.

Tegoroczna zima była również dobra dla pasieki. Nie było żadnych strat, więc pszczelarz nie odstrasza swoich klientów. Mówi, że utrzymał ceny miodu na tym samym poziomie 4 euro za kilogram. Taka była cena w zeszłym roku i taka jest również w tym roku.

Nektar wysechł

Diana Tamašauskienė, miejscowa kobieta, która odkryła i zafascynowała się pszczelarstwem 40 lat temu, mówi, że upał wysuszył nektar z kwiatów i pszczoły po prostu nie mogą go znaleźć. Rośliny potrzebują wilgoci do produkcji nektaru, a nie ma jej wystarczająco dużo, a upał jest intensywny.

"Nektarniki większości roślin są otwarte, a nektar bardzo szybko wyparowuje", mówi D. Tamašauskienė, która prowadzi pasieki w swojej rodzinnej wiosce Gudžiūnai. 

>

Zbiory miodu nie ucierpiały zbytnio, ponieważ pszczoły zgromadziły więcej spadzi ze względu na warunki pogodowe. Spadź to słodki płyn, który spada na liście lub inne zielone części roślin podczas suchej, gorącej pogody, ale nie jest to nektar. Pszczelarze twierdzą, że miód spadziowy wiąże się dłużej, ma ciemniejszy kolor i zawiera wiele minerałów oraz jest bogaty w naturalne sole potasu i sodu.  

"Pszczoły zebrały dużo spadzi i jest ona bardzo smaczna" - mówi pszczelarz.

Wspomina, że była jeszcze jedna wyjątkowa rzecz w tegorocznym miesiącu miodowym. "Lipcowy rozkwit był bardzo sprzyjający. Bardzo rzadko zdarza się taki rozkwit, kiedy pszczoły mogą zbierać bardzo czysty, niezmieszany miód z kwiatu lipy" - mówi z radością.

Zwiększająca się konkurencja

Pytana o cenę, mówi, że pszczelarze nie martwią się i nie podnoszą cen, ale cieszą się, że na razie jest co najmniej taka sama jak w zeszłym roku. Okazuje się, że na rynku pojawiło się dużo importowanego miodu. Duża jego część pochodzi z Chin i Ukrainy. W związku z tym cena miodu spada. Pszczelarze są tym zaniepokojeni i bardzo liczą na to, że cena miodu pozostanie na tym samym poziomie i wcale nie spadnie. Cena miodu może być jedna na rynku, ale jest trochę inna na rynku, a w dużych miastach ludzie kupują jeszcze droższy miód. W tym roku normalna cena miodu, w zależności od rodzaju, wynosi 5–6 euro za kilogram.

"Produkcja miodu jest darem od Boga i nie może być rozdawana tanio" - powiedziała Tamašauskienė. Naturalny miód jest klasyfikowany według pochodzenia botanicznego na miód kwiatowy, spadziowy i mieszany.

Nektar z kwiatów roślin kwitnących – jest głównym surowcem do produkcji miodu. Spadź jest słodkim płynem, który spada na liście lub inne zielone części rośliny podczas suchej i gorącej pogody, a po przetworzeniu przez pszczoły również staje się miodem.

Rinkos aikštė

Wideo