Niedźwiedź dostał się do pasieki - rolnik oblicza straty
Pierwszy przypadek podejrzenia uszkodzenia pasieki przez niedźwiedzia odnotowano w powiecie Biržai. Rodzina Milkeri, pszczelarze z podokręgu Papilio, znaleźli swoje ule przewrócone i uszkodzone, a niektóre rodziny pszczele – zmarły. Pszczelarze nie mają wątpliwości: to nie był borsuk ani człowiek – tylko niedźwiedź mógł to zrobić. Jednak w sąsiedniej Łotwie pojawiło się kilka doniesień o zniszczeniu uli przez niedźwiedzie...
Pszczoły nie żyją, niedźwiedzie są pełne?
W piękny jesienny dzień rodzina pszczelarska Asta i Rytis Milkeris, mieszkająca w Papilís, była w szoku. Kiedy dotarli do pasieki w wiosce Kiliškiai, w pobliżu lasu, byli zdumieni i nie mogli uwierzyć własnym oczom; ule zostały wyrzucone, niektóre z nich zostały rozbite, a rozrzucone plastry były puste.
„W jednej pasiece znaleźliśmy dwa przewrócone ule, w innej – pięć. Jeden ul był pusty, może jedna kolonia przeżyje, ale pięć kolonii zostało zabitych. Części uli były porozrzucane, plastry wyrwane i pogryzione. Uważamy, że żadna inna bestia nie mogła tego zrobić, podobnie jak człowiek. Wygląda to na dzieło niedźwiedzia. Najbardziej nieszczęśliwe są kolonie pszczół. Złożyliśmy ule z powrotem, uporządkowaliśmy je i będziemy mogli nadal z nich korzystać", powiedziała pani Milkerienė.
„Ule są duże, więc żadne inne zwierzę nie mogło ich popchnąć i rzucić z taką siłą, .
Pszczelarze powiedzieli, że słyszeli od okolicznych rolników, że niedźwiedzie regularnie odwiedzają ich pasieki, przewracając ule i zjadając miód. Jednak w okręgu Biržai nie odnotowano takich przypadków.