Palionis wiedział o ukrytej "bombie", ale nie ostrzegł rolników
Posiedzenie Sejmowej Komisji Spraw Wiejskich w końcu spełniło obietnicę złożoną wcześniej przez niektórych parlamentarzystów – Komisja zajęła się kwestią o dużym znaczeniu dla rolników: niedoborem 20 mln EUR w ramach działania "Inwestycje w gospodarstwach rolnych". Tym razem, oprócz omówienia problemu finansowania, parlamentarzyści przeprowadzili również procedury kontroli parlamentarnej, aby dowiedzieć się, dlaczego sytuacja utknęła w martwym punkcie i jakich rozwiązań można się spodziewać w najbliższej przyszłości.
Zrozumieli ryzyko, ale czy nim zarządzali?
Ramūnas Krugelas, wiceminister rolnictwa, został dopuszczony do głosu jako pierwszy w sejmowej komisji ds. obszarów wiejskich. Wyjaśnił on sytuację, ujawniając, że istnieje zagrożenie, że 125 milionów euro będzie musiało zostać zwrócone Unii Europejskiej. "Kierownictwo Ministerstwa Środowiska podjęło ryzykowną decyzję, aby zrobić wszystko, co możliwe, aby wykorzystać każdy cent z tej kwoty" - powiedział wiceminister, dodając, że cel został osiągnięty. Niestety, 20,5 miliona euro pozostało nadkontraktowane, co skutkuje listą 163 „nieszczęśliwych rolników“.
„Tak, będą gospodarstwa z problemami. Ale z krajowego punktu widzenia – 125 milionów euro trafiło do sektora rolnego, przynosząc korzyści około 270 osobom, tj. 270 gospodarstwom, które otrzymały dodatkową szansę“, – kontynuował Krugel. Krajowa Agencja Płatnicza (NPA) również stanęła po stronie MAA, której przedstawiciele podkreślili, że decyzja o podjęciu ryzyka była logiczna, biorąc pod uwagę praktykę z poprzednich dwóch lat, kiedy to 100 milionów euro musiało zostać zwrócone z powodu anulowanych projektów.
R. Krugelis nie ukrywa, że wszyscy rozumieli ryzyko, ale teraz pytanie brzmi: czy było ono właściwie zarządzane?
Rolnicy stoją przed wyzwaniami nie do zniesienia
Rolnicy z "pechowej listy" rolników, którzy uczestniczyli i przemawiali przed Komisją Spraw Wiejskich, nie ukrywali swoich emocji i silnego rozczarowania.
„Zobowiązania państwa są przerzucane na barki rolników – musimy finansować udział MAFF i NMA, gdy większość gospodarstw osiągnęła już swoje limity kredytowe“, – powiedział rolnik Žygimantas Kidikas.
Daivaras Skiotys powtórzył jego słowa: „Jestem w sytuacji, w której wziąłem bardzo dużą pożyczkę na realizację tego projektu inwestycyjnego i postawiłem prawdopodobnie wszystko, co możliwe, musiałem zapłacić rachunki wykonawców bezpośrednio po otrzymaniu pieniędzy od NMA. Na dzień dzisiejszy jestem winien wykonawcom 200 000 euro – tyle muszę otrzymać od NMA“. Rolnik powiedział, że nie otrzymał żadnego listu gwarancyjnego od NMA, ale złożył już wniosek do banku o ewentualną pożyczkę i otrzymał negatywną odpowiedź.
Ž. Kidik zauważył, że obecnie rolnicy potrzebują tylko dwóch rzeczy: aby państwo wzięło na siebie odpowiedzialność i sprawiedliwie dzieliło ryzyko.
„Zwracam się do Komitetu o zainicjowanie decyzji o utworzeniu pośredniego instrumentu finansowania lub systemu gwarancji dla tej grupy rolników, abyśmy nie musieli ponosić dodatkowych zobowiązań finansowych, a nawet zbankrutować do 1 stycznia 2026 r.“, – wyraźną prośbę w imieniu rolników złożył Z. Kidik. Kidików.
Wkład do ogródka partnerów społecznych rolników
„Do dnia dzisiejszego ani jedna organizacja rolnicza, stowarzyszenie czy inny organ uważający się za partnera społecznego rolników nie zajął się naszymi problemami“, – odważnie stwierdził Ž. Kidik. Kidik dodał, że to rolnicy znajdujący się na "pechowej liście" powinni się bronić.
„Związki zawodowe rolników zareagowały. We wrześniu informowano, że zabraknie funduszy, ale sam minister (Palionis, który był wówczas wiceministrem) zapewnił ich, że fundusze się znajdą i że żaden rolnik nie będzie musiał ponosić dodatkowych kosztów. I to jest być może teraz kluczowa kwestia", sprzeciwił się pan Ž. Martynas Puidokas, wiceprzewodniczący Litewskiego Związku Rolników (LŪS), próbował zaprzeczyć Kidikasowi.
Ale LŪS był świadomy potencjalnego problemu już 3 września, kiedy na spotkaniu monitorującym wdrażanie Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich Litwy na lata 2014-2020 przedstawiciele organizacji rolniczych (w tym LŪS) jednogłośnie zgodzili się, że projekty PROW będą finansowane z Planu Strategicznego, zgodnie z propozycją wiceministra rolnictwa Andriusa Palionisa.
„Jestem zdemotywowany i w wielkiej rozpaczy – nie jest już jasne, kto jest za nami, rolnikami, a kto przeciwko. 20,5 miliona euro wydaje się niewielką sumą. Ale dla każdego z nas indywidualnie jest to ogromne obciążenie - zauważył rolnik Akvilė Kovtoniuk. Według młodego rolnika, sytuacja ta zniszczyła wszelkie zaufanie i pomimo obietnicy, że rolnicy nie poniosą strat, już cierpią – przede wszystkim cierpi reputacja rolników.
Oczekuje się szybkich i jasnych rozwiązań „Komunikacja o sytuacji była bardzo spóźniona“, – podkreślił analityk finansowy Ignas Jankauskas, co jego zdaniem było najgorsze w tej sytuacji.
„Nie było praktycznie czasu na reakcję“, – dodał, radząc MAF, aby nie dać się zwieść stwierdzeniom, że nie sfinansuje więcej projektów w przyszłości, ale po prostu poinformować wnioskodawców o braku funduszy wcześniej, na wypadek kolejnej podobnej sytuacji.
Według pana Jankauskasa, w tym przypadku po prostu nie było czasu dla rolników na szukanie innych rozwiązań. List gwarancyjny NMA musi być taki, że jeśli rolnik położy go na stole, otrzyma niezbędny kredyt z rekompensatą odsetek w ciągu tygodnia", powiedział analityk finansowy. Prostym rozwiązaniem, które zmniejszyłoby stres rolników, jest uczynienie go mniej stresującym.
Kiedy posiedzenie komisji dobiegało końca, Kęstutis Mažeika wezwał również do przedstawienia jasnej decyzji najpóźniej w przyszłym tygodniu.