Obawy, że ptasia grypa może wywołać nową pandemię

Paukščių gripas.

Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom w Stanach Zjednoczonych (USA) poinformowały w zeszłym tygodniu, że trzy podejrzane przypadki ptasiej grypy wśród pracowników ferm drobiu, a także raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o przypadku zakażenia ptasią grypą u człowieka w Meksyku, zaczęły narastać spekulacje, czy może to przerodzić się w kolejną globalną pandemię. Niektórzy litewscy epidemiolodzy również spekulowali o możliwych początkach nowej pandemii na początku lipca. Jednak Narodowe Centrum Zdrowia Publicznego (NPHC) twierdzi, że na razie nie ma się czym martwić, ponieważ obecnie ludzie mogą zarazić się ptasią grypą tylko po kontakcie ze zwierzętami przenoszącymi wirusa.

„Ptasia grypa jest wirusową chorobą ptaków (…), która dotyka przede wszystkim dzikie ptactwo, głównie ptactwo wodne, ale może również wpływać na koty, lisy, bydło, foki i inne ssaki. (…) Bliski kontakt z chorymi ptakami lub zwierzętami może również prowadzić do zakażenia ludzi", Greta Gargasienė, doradca Wydziału Zarządzania Chorobami Zakaźnymi NVSC, została zacytowana w komentarzu dla Elty.

Według NVSC, na Litwie nie zarejestrowano żadnego przypadku zarażenia się ptasią grypą, podczas gdy w krajach europejskich zarejestrowano tylko kilka sporadycznych przypadków wśród osób, które miały bliski kontakt z ptakami, tj. były związane z gospodarstwami, w których odnotowano ptasią grypę wśród ptaków.

Nie ukrywa jednak, że sytuacja może stać się bardziej niebezpieczna, jeśli mutacje wirusa pozwolą ludziom zarazić się ptasią grypą nie tylko od zwierząt, ale także od ludzi.

„Aby wirus grypy mógł wywołać epidemię lub pandemię, musi zacząć rozprzestrzeniać się z człowieka na człowieka, tj. przekroczyć barierę gatunkową. Jak dotąd nie odnotowano rozprzestrzeniania się wirusa z człowieka na człowieka, ale realne zagrożenie pozostaje, więc czujność jest niezbędna", powiedziała.

„Większość rodzajów ptasiej grypy nie powoduje chorób u ludzi lub powoduje jedynie łagodne dolegliwości, takie jak gorączka lub zapalenie spojówek. Objawy są podobne do objawów przeziębienia, więc dokładną diagnozę można postawić dopiero po wyjaśnieniu możliwych okoliczności infekcji i przeprowadzeniu szczegółowych badań laboratoryjnych“, – zauważa przedstawiciel NVSC G. Gargasienė.

Niemniej jednak ciągła profilaktyka jest niezbędna do ochrony przed tego typu chorobami – unikaj bezpośredniego bliskiego kontaktu z martwymi i potencjalnie zakażonymi zwierzętami lub ptakami i nie chodź do miejsc, w których zaobserwowano martwe dzikie zwierzęta lub ptaki, zauważa G. Gargasienė. Ponadto zaleca się, aby nie dotykać chorych lub martwych zwierząt i postępować zgodnie z instrukcjami władz sanitarnych na obszarach, na których odnotowano ogniska ptasiej grypy.

Według WHO sytuacja osoby zarażonej ptasią grypą w Meksyku jest wyjątkowa, ponieważ jest to pierwszy potwierdzony laboratoryjnie przypadek zakażenia człowieka wirusem grypy A(H5N2), który został zgłoszony na całym świecie. Chociaż źródło zakażenia tej osoby nie jest jeszcze znane, wirusy A(H5N2) zostały zgłoszone w Meksyku u drobiu.

Ponadto ogłoszono, że zgodnie z prawem międzynarodowym zakażenie człowieka nowym podtypem wirusa grypy typu A jest zdarzeniem o potencjalnie poważnych konsekwencjach dla zdrowia publicznego i musi zostać zgłoszone do WHO.

Ze swojej strony, w oparciu o dostępne informacje, WHO ocenia, że ryzyko dla populacji związane z tym wirusem jest obecnie niskie.

Epidemiolog GMC: należy wzmocnić nadzór

W tym samym czasie Gytis Dudas, naukowiec z Instytutu Biotechnologii w Centrum Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Wileńskiego (VU GMC), również zauważa, że ryzyko nowej pandemii jest minimalne. Przypomina jednak poprzednie epidemie i podkreśla, że pierwszym i najważniejszym narzędziem zapobiegania rozprzestrzenianiu się grypy jest informacja o jej rozprzestrzenianiu się. Dlatego, podkreśla naukowiec, niezbędne jest monitorowanie przypadków odnotowanych do tej pory na innych kontynentach.

„Pierwszą i jedną z najważniejszych linii obrony, jakie mamy, jest zawsze informacja, więc kiedy widzimy, że rozwija się niekorzystna sytuacja, konieczne jest wzmocnienie monitorowania genomowego każdego patogenu. (…) Zakażenia ssaków wirusami ptasiej grypy w Europie nie są niczym nowym, a biorąc pod uwagę sytuację wirusów grypy A H5N1 u bydła w USA, powinniśmy zadać sobie pytanie, czy nasze systemy monitorowania działają wystarczająco dobrze, aby monitorować wszystko, co należy monitorować, aby móc wykryć wirusy, które przedostały się do zwierząt hodowlanych ", powiedział pan Dudas w pisemnym komentarzu dla Elta.

„Na przykład na Litwie odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna „nie“, jak widzieliśmy podczas pandemii SARS-CoV-2, Państwowa Służba Żywności i Weterynarii (SVVT) nie wykryła co najmniej dwóch łańcuchów przenoszenia wirusa, które krążyły przez ponad rok na fermach zwierząt futerkowych, a następnie przeskoczyły z powrotem na ludzi“, – wskazał badacz GMC.

Podkreślił, że obecnie nie ma żadnej dźwigni, która mogłaby wpłynąć na grypę A lub inne wirusy krążące wśród ptaków, więc monitorowanie oparte na sekwencji zarówno u dzikich ptaków, jak i zwierząt hodowlanych pozostaje najlepszym sposobem na dostrzeżenie wczesnych oznak jakichkolwiek skoków wirusa na inne gatunki i zorganizowanie reakcji, w której można coś zrobić.

Według danych Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) z 8 lipca, od 2003 r. do 22 maja 2024 r. na całym świecie zgłoszono 893 przypadki zachorowań wśród ludzi, w tym 463 zgony, co stanowi 52% przypadków ptasiej grypy A (H5N1) w 24 krajach.

W 2024 r. odnotowano 11 przypadków, w tym 2 zgony, w czterech krajach: Kambodży (7 przypadków, 1 zgon), USA (1 przypadek), Wietnamie (2 przypadki, 1 zgon) i Australii (1 przypadek). Jednak według NVSC do tej pory nie wykryto przenoszenia wirusa z człowieka na człowieka.

W oparciu o spostrzeżenia niektórych amerykańskich naukowców, wirusolog Saulius Čaplinskas powiedział w tym tygodniu LNK News, że ostatnie badania pokazują, że nowa mutacja wirusa, która może również rozprzestrzeniać się między ludźmi, nie jest odległa.

„ Pamiętajmy – podczas pandemii śmiertelność z powodu koronawirusa wynosiła 0,6%, a śmiertelność z powodu tego wirusa może wynosić od 25 do 50%. Obawiamy się, że tak się nie stanie i prowadzony jest szeroko zakrojony nadzór – wirusolog powiedział LNK News.

 

Wideo