Zmienna pogoda - wyzwanie dla pszczelarzy w regionie Poniewieża
Według litewskich pszczelarzy, dobra pogoda w kwietniu i maju nie zakłóciła procesu zbierania miodu w tym roku bardziej niż w poprzednich latach.
Miód nie został jeszcze zebrany
Beeker Ignas Jackevičius, dyrektor marki „Brolių medaus“, zapewnił, że w tym roku wiosna rozpoczęła się 2–3 tygodnie wcześniej.
„W rezultacie na początku wszystko wydawało się w porządku – pszczoły stawały się coraz silniejsze, a potem, niestety, pogoda zmieniła się na chłodniejszą. Śnieg nie wyrządził żadnych szkód, nie zamroził kwiatów jak w poprzednich latach, ale nie ma wystarczającej ilości ciepła – pada deszcz lub wieje wiatr. Wiele rzeczy już zakwitło, rzepak wciąż tam jest, mlecze również stają się puszyste" - powiedział.
Według pszczelarza, sukces wiosennego miesiąca miodowego stanie się jasny za tydzień lub dwa.
„Spodziewamy się, że pogoda nieco się ociepli, osiągając 22 stopnie. Wtedy pszczoły będą miały czas na wyprodukowanie większej ilości miodu. Za tydzień lub dwa wiosenne kwitnienie dobiegnie końca. Pierwszy miód zbierzemy pod koniec maja, czyli około 25 maja. Ten rok był rokiem ocieplenia, pszczoły były aktywne, a potem pogoda się ochłodziła i nie mogą już zdobyć nektaru lub rośliny nie mogą go uwolnić" - powiedział Jackevičius.
Lepsza wiosna – lepiej
W porównaniu do tego roku i ubiegłego, zbiory miodu zeszłej wiosny były bardzo dobre – obfite.
„W tym roku spodziewam się, że będzie co najmniej całkiem dobrze. Pszczelarz musi również starać się utrzymać produktywność kolonii, aby mogły one produkować jak najwięcej miodu. Jak dotąd cena miodu wynosi 8–9 euro za kilogram“, – powiedział znajomy.
>„W zeszły piątek, choć pogoda była zła, poszedłem wieczorem do pszczół i byłem zaskoczony – silne kolonie już przynosiły dużo miodu. Im silniejsza kolonia, tym większy sukces wiosennych zbiorów miodu. Wiosna to zmienna pora roku każdego roku. Wiosna jest wyzwaniem dla pszczelarzy", powiedział I. Jackevičius.
Pszczoły mają miód do przyniesienia
Vaidas Arbutavičius, prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy w Poniewieżu, które posiada około 300 uli, powiedział, że w ciepłe dni pszczoły pędzą z kwiatów do uli niosąc pyłek i nektar, a gdy pogoda się ochładza, pierścienie zamykają się, a pszczoły pozostają w ulach.
W okresie wiosenno-letnim, pszczoły mają dużo miodu.
„Cieplejsza pogoda zachęciła pszczoły do złożenia czerwiu i przyniesienia pierwszego miodu. Następnie okres mrozów spowolnił je i kwitnienie roślin. Następnie powróciło ciepło i wiele roślin zakwitło. Pszczoły przyniosły miód, ale tylko tyle, ile potrzebują do przetrwania, aby doczekać lata, a nie pszczelarza. Będziemy musieli poczekać i zobaczyć" - powiedział pszczelarz.