Mutacje i ogniska ptasiej grypy w Polsce budzą niepokój

Paukščių gripas.

Chociaż zagrożenie ze strony ptaków śnieżnych ustąpiło wraz z końcem wiosennej migracji ptaków śnieżnych, eksperci twierdzą, że nie należy popadać w samozadowolenie, ale wydarzenia w sąsiedniej Polsce i niektórych innych krajach są powodem do niepokoju.

Polskie media szacują, że w kraju odnotowano co najmniej kilkanaście ognisk ptasiej grypy na fermach drobiu tylko w pierwszym kwartale tego roku. W lutym ognisko choroby wykryto w województwie wielkopolskim - na fermie we wsi w gminie Ostruwa trzeba było wybić 21 tys. kaczek. Kilka dni później polska agencja informacyjna PAP doniosła o jeszcze większej katastrofie w powiecie ostrowskim. Ptasią grypę wykryto na fermie indyków. Właściciele musieli zniszczyć 175 000 indyków.

Służby weterynaryjne województwa wielkopolskiego twierdzą, że sytuacja została opanowana, ale ogniska choroby powracają, co jest bardzo niebezpieczne, ponieważ na południu kraju znajduje się najwięcej ferm i hodowli drobiu. PAP dodaje, że od początku tego roku ogniska wysoce zjadliwej grypy ptaków wykryto łącznie w czterech powiatach w samym województwie wielkopolskim.

Zakażenia u ludzi 

W lipcu ubiegłego roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała również o pierwszych przypadkach ptasiej grypy u kotów (odnotowanych również w tym roku). W tym samym miesiącu Finlandia zgłosiła przypadki ptasiej grypy u zwierząt futerkowych. Według agencji prasowej AFP, 120 000 lisów i norek musiało zostać zniszczonych przez fińskie firmy w wyniku wybuchu ptasiej grypy.

22 maja w Australii odnotowano pierwszy przypadek ptasiej grypy u człowieka. Dziecko, u którego zdiagnozowano wirusa grypy H5N1, zaraziło się nim podczas podróży do Indii w trakcie zabawy z kurczakami. Według ekspertów, po powrocie nie przekazało nikomu wirusa. Jednak tego samego dnia na farmie w Wiktorii odnotowano poważny wybuch ptasiej grypy.

Litwa – spokojniejsza

Na Litwie nie odnotowano przypadków przeniesienia ptasiej grypy z człowieka na człowieka. Jednak czasami odnotowywane są zwykłe ogniska tej choroby. W grudniu ubiegłego roku ptasią grypę wykryto na fermie indyków w okręgu Mariampol.

Na Litwie jednak zarówno władze weterynaryjne, jak i przedsiębiorstwa dokładają wszelkich starań, aby zapobiec wirusowi. Ogniska choroby są zatem rzadkością w naszym kraju w porównaniu z Polską.

„Możemy zagwarantować litewskim gospodarstwom. W Polsce przypadki ptasiej grypy powtarzają się regularnie, ponieważ cały cykl produkcyjny jest zdecentralizowany, tj. ptaki są hodowane w jednym miejscu, a produkty są wytwarzane w innym. Produkcja drobiu odbywa się na małych fermach rozproszonych w różnych regionach kraju. Trudno powiedzieć, w jaki sposób zapewniane jest bezpieczeństwo biologiczne i jak rygorystycznie jest ono egzekwowane, ale w praktyce widzimy, że ptasia grypa rozprzestrzenia się w tym kraju dość łatwo" - mówi Gytis Kauzonas, szef Litewskiego Stowarzyszenia Hodowli Drobiu.

Wideo