Dzikie jagody i grzyby stają się dobrem luksusowym

Asociatyvi nuotr. Gedimino Stanišausko nuotr.

Świeżych dzikich grzybów i jagód brakuje w tym roku, a zarówno popyt, jak i podaż spadają, mówi szef Litewskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Dzikich Grzybów i Jagód. Według Virginijusa Varanavičiusa, jagody, kurki i inne owoce leśne powoli stają się dobrem luksusowym.

„Kiedyś dużo o tym myślałem, że staje się to dobrem luksusowym. (...) Ceny jagód znacznie wzrosły z powodu słabych zbiorów“, powiedział BNS.

Vytautas Česnys, wójt gminy Nowa Valkininkai, w której znajduje się rynek takich towarów, powiedział, że lasy są odwiedzane głównie przez starszych ludzi.

„Młodzi ludzie nie chcą, młodzi ludzie po prostu jedzą“, – V. Česnys powiedział BNS.

.

„Poziom życia rośnie, lasy pustoszeją, ci mieszkańcy wsi, którzy kiedyś chodzili, bo mieszkańcy Wilna i Kowna nie chodzą, nie zbierają grzybów i nie zabierają ich na targ, a wsie, pojedziesz na wieś, a zobaczysz, że wieś jest pusta, –“, – podkreślił Mr. Varanavičius, który jest również właścicielem firmy Varėnos zajmującej się przetwarzaniem i eksportem produktów leśnych "Vipreka".

Popyt na świeże produkty leśne spada również w Niemczech i Francji, gdzie eksportowana jest większość litewskich borówek i wiewiórek, powiedział.

„Ci, którzy mieli tradycję jedzenia tych dzikich grzybów, powoli odchodzą, tak jak tutaj, a te tradycje powoli zanikają. Nie mówię, że nie ma z nich pożytku, jest, ale jest go znacznie mniej niż kiedyś. Jeśli te grzyby staną się droższe, przestaną być potrzebne" - powiedział.

Dlatego, według pana Chesnisa, ludzie na Litwie nadal aktywnie odwiedzają targi.

„Nie ma spadku liczby odwiedzających rynek (BNS), jest taka sama. Nasz rynek jest teraz przebudowywany, upiększany, ucywilizowany, tak aby zarówno handlarze, jak i kupujący czuli się komfortowo" - powiedział lider społeczności.

V. Według Varanavičiusa kurki są obecnie kupowane po 4,5 euro za kilogram, a jagody po 3 euro.

Wideo