Arbuzy dojrzewają w regionie Ukmergė
Mieszkaniec Ukmergė Naglis Valikonis zaczął zbierać arbuzy uprawiane w gospodarstwie swojej rodziny szczególnie wcześnie w tym roku - od połowy lipca. Jest to trzeci rok, w którym uprawiają tę roślinę i nie tylko sami ją jedzą, ale także sprzedają większość zbiorów.
Młody mężczyzna powiedział, że wpadł na pomysł uprawy arbuzów trzy lata temu. Mamy ziemię, dużo dzieci. Uprawiamy wszystko, czego potrzebuje rodzina, truskawki, maliny, porzeczki. Postanowiliśmy spróbować uprawy arbuzów. Przedostatni rok był trudny, niewiele urosło. Ale widzieliśmy, że innym się udawało, więc zaczęliśmy się tym interesować i w zeszłym roku arbuzy rosły lepiej" - powiedział N. Valikonis.
W zeszłym roku rodzina wyhodowała 200 roślin arbuza, w tym roku - 500. Ogród arbuzowy zajmuje około 10 akrów ziemi.
Hodują własne sadzonki z zakupionych i zebranych nasion. Kupujemy hybrydowe nasiona arbuza.
Ich nasiona nie nadają się do kiełkowania. Zebraliśmy inne nasiona arbuza. Ale podstawą – hybrydowe arbuzy. Są smaczniejsze i bardziej odporne", powiedział.
Pytany o specyfikę uprawy arbuzów, mówi, że każdego roku jest inaczej. Cieszy się szczególnie wczesnymi zbiorami, ponieważ wiosną hoduje sadzonki w szklarni. Monitoruje pogodę i przesadza je na zewnątrz dopiero po ustąpieniu mrozów. W tym roku nastąpiło to po 19 maja. Musi być przykryta folią i ziemią. Pod przykryciem szybciej się nagrzewa i dłużej utrzymuje ciepło" - powiedział hodowca arbuzów.
Sadzonki są przykryte agrofolią przez około miesiąc, jeśli nadal występują przymrozki, a także przed deszczem i wiatrem, aby pomóc roślinom rosnąć, a ich liście dojrzewać, zakorzenić się i zacząć zawiązywać owoce. Kilka razy w sezonie nawożą rozcieńczonym zakwasem pokrzywowym, który sami wytwarzają.
Arbuzy nie boją się deszczu. Inni hodowcy mieli eksplozje, ale na farmie Valikoni w tym roku wybuchły może tylko trzy na całym polu. Najczęściej przegryzają je myszy lub inne gryzonie" - powiedział.
Zwykle zbierają 1 lub 2 arbuzy na pijawkę. Z gatunków, które dziergają mniejsze jagody, od 3 do 4 arbuzów.
W tym roku rodzina uprawia osiem odmian arbuza. Te o grubej skórce wytrzymują dłużej. Te o cienkim miąższu muszą być spożywane szybciej. Mamy żółte, czerwone, różowe, pomarańczowe w środku. Wszystkie z nasionami, ale niektóre mają mniejsze nasiona, inne – większe“, – powiedział N. Valikonis.
Vyras i jego żona, którzy mieszkają we wsi Graužiečių w gminie Pivonija, mają dużą rodzinę – czworo dzieci w wieku od 3 do 10 lat. Po narodzinach trzeciego dziecka w rodzinie Naglis udał się na urlop ojcowski, po którym nie wrócił do pracy. Przy wielu dzieciach potrzebna jest pomoc w domu, a praca jest trudna. Trzeba było mieć coś do roboty, bo nikt nie przynosił niczego na tacy. Zaczęliśmy pracować na roli" - powiedział Valikonis.
Na trzyhektarowym gospodarstwie rodzina uprawia również borówki i winogrona. Wszystko uprawiamy dla siebie. Żyjemy jak wszyscy inni w wiosce. Sadzimy ziemniaki, więc nie musimy ich kupować. Hodujemy owce na mięso – jest ich około 20 i mamy kurczaki“, – powiedział mężczyzna. Jego żona, między innymi, piecze ciasta z produktów pochodzących z rodzinnego gospodarstwa.
Zbiory orzeszków ziemnych trwają już drugi rok, nie tylko dla rodziny. Sprzedają je w reklamach i na poboczach dróg.