G. Kvietkauskas: "Kulturyści tylko wzburzyli wody - w społeczeństwie narasta niepokój co do kierunku, w jakim zmierza państwo".
Postrzegam ją jako grupę litewskich rolników o obywatelskich poglądach, która jest aktywna nie tylko w kwestiach ich dotyczących, ale także w kwestiach dotyczących kraju.
Czy uważasz, że gotowość rolników, a raczej niektórych z nich, do przyłączenia się do protestów społeczności kulturalnej jest naturalnym wyrazem solidarności, czy jest to bardziej emocjonalna reakcja na nagromadzone problemy?
Myślę, że jest to postawa obywatelska części rolników. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich rolników. Może to nawet nie być większość rolników. Wielu z protestujących to rolnicy młodszego pokolenia, którzy popierając protest kulturowy, również wyrażają swoje obywatelskie stanowisko. Głośno podkreślają, że nie są zadowoleni z tego, co dzieje się w państwie i że nie jest to związane z kwestiami rolniczymi.
Dlaczego ważne jest wspieranie podmiotów kultury? Eksplozja w sferze kultury nastąpiła po mianowaniu Ignotasa Adomavičiusa na stanowisko ministra kultury, co było kpiną z ludzi z tego sektora. W tym czasie wszyscy zdali sobie sprawę, że nie chodzi o kompetencje, ale o dewaluację i uzurpację kultury. I nie tylko rolnicy, ale wielu innych członków społeczeństwa wyraziło swoje zaniepokojenie. Kulturyści byli iskrą, która rozpaliła ognisko niezadowolenia.
Jak myślisz, co ten protest i ogólnie oburzenie społeczne ujawniają na temat obecnego stanu rzeczy na Litwie? Pokazuje, że na Litwie jest wielu niezadowolonych, przestraszonych i zmartwionych obywateli tym, co dzieje się w naszym kraju. Jako obywatel również jestem zaniepokojony, ponieważ nasz kraj znajduje się na ścieżce destabilizacji. Znajduje to również odzwierciedlenie w sytuacji w ostatnich dniach, w sposobie, w jaki nasz rząd i odpowiedzialne instytucje reagują na balony przemytnicze i agresję kinetyczną ze strony Białorusi. W tym przypadku kulturyści są tą częścią społeczeństwa, która tylko wzburzyła wodę, a reszta jest właściwą reakcją różnych grup społecznych i jednostek. Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni tym, co dzieje się obecnie w państwie litewskim.
Jakie, Twoim zdaniem, byłyby najważniejsze kroki, aby zapewnić, że głosy rolników zostaną wysłuchane poprzez dialog, a nie protesty?
Należy dokonać rozróżnienia między sytuacją, w której rolnicy protestują w sprawach, które ich dotyczą, tak jak miało to miejsce na początku 2024 r., a sytuacją tutaj. Teraz sytuacja jest inna. To nie rolnicy chcą być wysłuchani. Część społeczności rolniczej, podkreślam część, z pewnością nie wszyscy. W tej kwestii jest wiele kontrowersji. Jest to więc część społeczności rolniczej, która wspiera protest kulturowy, jednocześnie wyrażając swoje niezadowolenie z procesów zachodzących na Litwie.
I na koniec, co chciałbyś powiedzieć opinii publicznej, która obserwuje tę sytuację z zewnątrz? Wzywam całe społeczeństwo obywatelskie do milczenia i wyrażenia swojego stanowiska. Kultura to tylko jeden aspekt, który jest niepokojący. Nie chcę nawet wymieniać partii politycznej, która gra z rządzącą większością. Rząd istnieje bez dwóch ministrów – dawno nie mieliśmy takiego kryzysu w naszym kraju. Socjaldemokraci są w impasie i są manipulowani przez jedyną siłę polityczną, której głównym celem jest spowodowanie zniszczenia i podziału w społeczeństwie.