Rolnicy są atakowani telefonami, nie ma pieniędzy, a A. Palionis przygląda się sytuacji bardziej z boku

Andrius Palionis. Gedimino Stanišausko nuotr.

Działania Ministerstwa Rolnictwa (MAA) i podlegającej mu Krajowej Agencji Płatniczej (NPA) budzą coraz więcej pytań. Oficjalne odpowiedzi władz pokazują, że niedobór w wysokości 20 milionów euro na zakończenie okresu 2014-2020 jest nie tylko realny, ale nawet większy. Żadna oficjalna decyzja nie została jeszcze podjęta, a rolnicy, którzy zostali umieszczeni na liście, otrzymują ciągłe telefony i naciski ze strony pracowników NMA.

27 milionów euro dziury

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez ministerstwo, MRiRW już 4 razy w tym roku występowało do Ministerstwa Finansów o środki na dokończenie programu PROW 2014–2020 oraz zapewnienie realizacji zobowiązań wynikających z Planu Strategicznego 2023–2027. Pierwszy wniosek został złożony 4 kwietnia 2025 roku. Według MAA wszystkie odwołania zostały wywołane przez prognozy NMA dotyczące luk w finansowaniu. Oznacza to, że władze mogły przewidzieć już wiosną, że zbliża się poważny kryzys finansowy przed zamknięciem okresu 2014–2020. Co więcej, żadne z odwołań nie zostało dotychczas rozpatrzone.

„Całkowite ostateczne dodatkowe zapotrzebowanie na współfinansowanie przedłożone Ministerstwu Finansów, w oparciu o informacje z NMA, wynosi 27,033 mln EUR, zgodnie z korektą dokonaną przez MAFF.

.

Ponadto na posiedzeniu Rady Ministrów, na którym omawiano tę kwestię, MAFF nie było nawet wśród instytucji wnioskujących o środki przekraczające budżet. Jeśli problem był znany od kwietnia, dlaczego minister rolnictwa Andrius Palionis, który był wiceministrem rolnictwa przed jego nominacją, nie skontaktował się z rządem we wrześniu, kiedy niedobór osiągnął już 23 miliony euro?

„Ministerstwo Rolnictwa nie zwraca się o dodatkowe środki do rządu, ale do Ministerstwa Finansów, ponieważ zgodnie z art. 13 ust. 3 pkt 1 lit. b) ustawy o zatwierdzeniu budżetu Republiki Litewskiej na lata 2025-2027, to Ministerstwo Finansów ma prawo do zaciągania pożyczek w imieniu państwa, gdy istnieje potrzeba zwrotu wydatków związanych z wdrażaniem środków finansowanych przez Unię Europejską", argumentowało MAA.

„Lista Schindlera“ i presja na rolników

Więcej pytań budzi praktyka NMA. Pracownicy Agencji dzwonią do rolników z listy 163 rolników, którzy są obecnie niedofinansowani w ramach działania "Inwestycje w gospodarstwach rolnych" i nakłaniają ich do wyrażenia zgody na zmianę źródła finansowania ich projektów z PROW na Plan Strategiczny.

Rolnicy nie kryją swoich obaw. "Jeśli się nie zgodzisz, możesz nie dostać pieniędzy przez jakiś czas. Dałem im czas do namysłu i oddzwonię. Jeśli nie zapłacę moim dostawcom w tym roku, długi będą kosmiczne, banki mogą już nie pożyczać”, – jeden z rolników dyskutował w zamkniętej grupie na Facebooku“. „Jeśli się nie zgodzimy, nie dostaniemy listu–. Jeśli się zgodzimy, dostanę pismo, że pieniądze zostaną wypłacone z innego funduszu, a kto się nie zgodzi, sama pracownica nie wie, co się stanie“, – poinformował inny rolnik.  

Czy nie jest to rodzaj szantażu – albo się zgadzasz, albo czekasz przez nieznany czas i ryzykujesz bankructwo? Ze swojej strony MAF twierdzi, że to tylko informacje techniczne. Wygląda jednak na to, że NMA wywiera presję na beneficjentów, aby wzięli na siebie ryzyko nieterminowego regulowania zobowiązań zamiast państwa.

Kiedy deklaracje nie są przechowywane

13 listopada br. Komunikacja Parlamentarna wydała 13 listopada komunikat prasowy, w którym stwierdzono, że polityka rolna i żywnościowa została uznana za strategicznie ważną dla bezpieczeństwa narodowego.

.

„Oczekuje się, że dzięki wprowadzonym poprawkom bezpieczeństwo żywnościowe, rozumiane jako proces od pola do stołu, stanie się priorytetem krajowym. Oczekuje się również, że umożliwi to sektorom rolnictwa i żywności budowanie i rozwijanie zrównoważonego, odpornego i samowystarczalnego krajowego systemu bezpieczeństwa żywnościowego, zapewniając funkcjonalność sektorów rolnictwa i żywności oraz zrównoważone dostarczanie żywności konsumentom" - czytamy w komunikacie. Niestety, jak dotąd wszystko to wydaje się być tylko gołosłowną deklaracją pozbawioną rzeczywistych działań i woli politycznej.

Audrius Vanagas, przewodniczący Litewskiego Stowarzyszenia Producentów Zbóż (LGAA), zgadza się z tym.

„Nie ma jednej słusznej strony– winę za sytuację, z którą mamy do czynienia, powinni ponosić wszyscy“, – powiedział Vanagas.

Niektórzy rolnicy rzeczywiście borykali się z poważnymi trudnościami we wdrażaniu projektów, ale byli też tacy, którzy nie spieszyli się z ich realizacją.

„Ministerstwu brakowało komunikacji z wnioskodawcami, aby poznać rzeczywistą sytuację w zakresie realizacji projektów. Konsultanci byli również w stanie ocenić sytuację, w której, szczególnie w przypadku projektów budowlanych, nie było dobrą decyzją zapewnienie znacznie wyższej części środków inwestycyjnych wymaganych do złożenia wniosku o płatność końcową", kontynuował prezes LGAA.

Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że według pana Vanagosa sytuacja ta nie ma miejsca po raz pierwszy, a w przeszłości budżet krajowy zawsze pokrywał niedobory. Dlatego zaskakujące jest, że tym razem rolnictwo, które jest uznawane za strategicznie ważny obszar, jest pozostawione na marginesie państwa.

Minister Palionis, minister rolnictwa, wydaje się być bardziej statystykiem obserwującym sytuację z boku. Jeśli tak dalej pójdzie, kredyt zaufania udzielony Palionisowi przez rolników skończy się szybciej, niż można by przypuszczać.

Wideo