Historia młodego rolnika: inkwizycja inspekcji NMA (WIDEO)

Relacja młodego rolnika Ignasa Saldisa z jego podróży w celu założenia sadu orzechowego i jego relacji z Krajową Agencją Płatniczą (NPA)

powinna zastanowić każdą młodą osobę, która planuje skorzystać ze wsparcia Unii Europejskiej na założenie gospodarstwa rolnego.

Mówiąc o kontrolach NMA, rolnik wymienił kilka przerażających rzeczy, które doprowadziły do dochodzenia przedprocesowego prowadzonego przez FNTT, które jest nawet pod nadzorem Prokuratury Europejskiej. Jak to jest, że młody rolnik z zawodem stolarza musi udowadniać, że niczego nie naruszył, że po prostu próbował spełnić swoje marzenie?

"Przede wszystkim brak kompetencji (NMA). Może chęci posiadania tych kompetencji, aby zobaczyć rzeczy, które tam są. Słyszę od innych rolników, że widzą rzeczy, których nie ma i widzą rzeczy, których nie ma. Ktoś może widzieć czyjś traktor, ale zapomina zrobić zdjęcie i napisać we wniosku, że on tam jest" - podzielił się swoimi spostrzeżeniami Saldys.

Nalega, by nie ufać rozmowom telefonicznym z urzędnikami NMA. Wszystko musi być zarejestrowane na piśmie i opatrzone kwalifikowanym podpisem.

Ignas Saldys mówi, że bardzo wysoko ocenia system rozliczeń dla młodych rolników, ale daje Krajowej Agencji Płatniczej gruby znak minus.

"Mam bardzo negatywne zdanie o samej instytucji, która przeprowadza kontrole. Ale środek jest bardzo dobry, stymuluje ożywienie regionalne, zachęca młodych ludzi do tworzenia i działania", mówi Saldys, który również przedstawia swoje spostrzeżenia na temat tego, jak powinno być.

Historię rolnika można usłyszeć w tym wywiadzie. I pamiętaj, aby zasubskrybować ten darmowy kanał "Agrobite play" na "Youtube", aby nie przegapić niczego ważnego.

Wideo