Polityk i grupa rolników zwiedzają Białoruś
Mimo ostrzeżeń różnych służb i bolesnych przypadków z życia wziętych, ludzie wciąż decydują się na zamieszkanie na Białorusi, donosi „Delfi“. Tym razem polityk z rejonu solecznickiego wraz z grupą rolników pojechał tam, bo jak mówi, chciał tylko zobaczyć fabrykę traktorów, odwiedził też Mińsk.
„Delfi“ otrzymało od czytelnika zdjęcie z wycieczki rolników z rejonu solecznickiego do Białorusi w październiku. Wśród nich był członek rady miejskiej rejonu solecznickiego Tadeusz Rudzis (pierwszy od lewej).
„Po otrzymaniu zaliczek od Republiki Litewskiej i Unii Europejskiej za zadeklarowane obszary rolne, rolnicy z gminy rejonu solecznickiego (…) spędzili czas i otrzymane płatności na Białorusi z nielegalnie wybranym prezydentem Aleksandrem Łukaszenką w Mińskiej Fabryce Traktorów.
Rolnicy z rejonu solecznickiego spędzają swój czas w kraju, który przetrzymuje ponad tysiąc więźniów politycznych, w tym słynnego obrońcę praw człowieka i laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2022 roku Alesia Bialackiego, oraz w kraju, który wspiera wojnę na Ukrainie" - powiedział ze złością autor listu.
Wyjaśniając, dlaczego pojechali, T. Rudzis, członek rady miejskiej Šalčininkai, który sam jest rolnikiem, wyjaśnił, że chcieli tylko zobaczyć fabrykę traktorów. Pojechali z własnej inicjatywy, nie byli w kontakcie z żadnymi politykami.