Polscy rolnicy rozpoczynają kampanię "Stop Mercosur": maszyny ponownie wyjeżdżają na drogi

Asociatyvi nuotr.

We wtorek w Polsce rozpocznie się nowy masowy protest rolników pod hasłem "Stop Mercosur" przeciwko umowie o wolnym handlu między UE a Mercosurem, która ma zostać podpisana w styczniu. Rolnicy zaparkują ciągniki i inne maszyny rolnicze na krajowych drogach, wiaduktach i głównych węzłach komunikacyjnych. Chociaż nie ma planów blokowania ruchu, celem akcji jest publiczne zademonstrowanie jedności i rosnącego niezadowolenia z polityki, która według protestujących zagraża rolnikom w Polsce i całej Europie.

Akcja odbędzie się w godzinach 10.00-15.00 i jest organizowana przez „Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników“, ruch mobilizujący rolników w całym kraju. Według organizatorów zarejestrowano już ponad 120 miejsc, w których zaparkowane zostaną maszyny rolnicze ozdobione symbolami i hasłami protestu. Rolnicy podkreślają, że na razie wybierają symboliczną formę protestu, aby przyciągnąć uwagę władz i społeczeństwa, a nie paraliżować transport.

Akcja ta wpisuje się w szerszy kontekst europejski. W dniu 18 grudnia br. Około 10 000 rolników z różnych państw członkowskich UE zjednoczyło się przeciwko umowie UE z Mercosur w Brukseli w dniu 18 kwietnia. Protesty odbyły się w czasie, gdy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen omawiała możliwość podpisania umowy 30 grudnia. Plany zostały przełożone.

Brazylia zwiększa presję polityczną na Unię Europejską. Prezydent tego kraju, Luiz Inácio Lula da Silva, publicznie wezwał przywódców UE do "wykazania się polityczną odwagą" i zakończenia trwających ponad dwie dekady negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu.

Rolnicy w Polsce i innych krajach UE kategorycznie sprzeciwiają się długoterminowej umowie handlowej z blokiem Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj). Argumentują, że umowa ta otworzyłaby rynek europejski na tańsze produkty rolne wytwarzane przy mniej rygorystycznych normach sanitarnych, środowiskowych i dobrostanu zwierząt. Protestujący obawiają się, że zmniejszy to konkurencyjność lokalnych producentów, obniżając ceny i zagrażając bezpieczeństwu żywności w Europie.

Wideo