Pracownik Timac Agro Lietuva, który wyśmiewał uprawy rolnika, już nie pracuje. Firmie nie udaje się rozwiązać kolejnej zagadki
Zeszłotygodniowy skandal z udziałem pracowników „Timac Agro Lietuva“, którzy żartowali z uszkodzonego przez mróz pola rzepaku, dobiega końca. Według Brigity Pakalniene, kierownika projektu marketingowego firmy, która umieściła skandaliczne wideo w mediach społecznościowych, kierownik regionalny "Vitalij L. nie jest już zatrudniony w firmie", powiedziała "Agrobitė".
Inna uczestniczka historii, konsultantka w firmie, zachowała pracę. Sytuacja Almy M. nie zmieniła się", powiedziała B. Pakalniene.
Firma już wcześniej przeprosiła społeczność rolniczą za niewłaściwe zachowanie pracowników.
„Chcielibyśmy powtórzyć – tego rodzaju zachowanie i komentarze na temat sytuacji pól rolników w tym trudnym okresie są niedopuszczalne i całkowicie niezgodne z wartościami „Timac Agro Lietuva“. Nie odzwierciedlają one postawy firmy ani jej pracowników. Obecnie aktywnie oceniamy sytuację w firmie i podejmujemy działania w celu zapewnienia, że takie przypadki nie powtórzą się w przyszłości", powiedziała B. Pakalnienė, przedstawicielka "Timac Agro Lietuva".
Między innymi, zapytana o to, jak firma radzi sobie z poszukiwaniem rolnika, którego pole rzepaku zostało wyśmiane, B. Pakalnienė powiedziała, że „w tej chwili nadal nie byliśmy w stanie zlokalizować rolnika, którego pole było widoczne na filmie“.
„W czwartek rano skontaktowaliśmy się z kilkoma klientami, których pola znajdują się w pobliżu przedmiotowego obszaru, ale nie wiedzieli oni, czyje to pole. Przeprowadziliśmy również wywiady z innymi znanymi nam rolnikami, którzy pracują na tym obszarze, ale nie udało nam się uzyskać żadnych informacji. Próbowaliśmy również skontaktować się z Centrum Rejestrów, ale ze względu na brak podstawy prawnej, informacje te nie mogą być udzielone w tej sytuacji ze względu na ochronę danych osobowych" - wyjaśniła B. Pakalnienė.
Co się stało?
„Agrobite“ przypomina, że od środy sieci społecznościowe pękają w szwach od reakcji rolników na film udostępniony przez pracowników „Timac Agro Lietuva“, który wyśmiewa pole rzepaku rolnika, które zostało poważnie dotknięte przez mróz.
Rolnicy nie tylko zawstydzili firmę, ale także otwarcie wezwali do bojkotu jej produktów.
Skandaliczne wideo zostało opublikowane na platformie „TikTok“ na koncie Vitalija Levona, kierownika regionalnego „Timac Agro Lietuva“, ale szybko rozprzestrzeniło się w sieci „Facebook“.
„Droga Almo, jesteś teraz na potencjalnym polu. Widzimy, że rzepak ma duży potencjał. Widzimy, że rodzaj... liczba oddziałów jest ogromna. Zobacz, jak silnie... Tutaj jeszcze nie kwitnie... Czy będzie tu sześć ton?", pyta mój kolega Levon, pokazując ewidentnie uszkodzone przez mróz rośliny, z których rolnik raczej nie zbierze nawet około 2 ton.
„Cóż, może nie sześć, ale 5,5 powinno wystarczyć", – odpowiada Alma Merkevičienė, uśmiechnięta "Timac Agro Lietuva" konsultantka w terenie.
W publicznych przeprosinach, „Timac Agro Lietuva“ podkreślił, że szanuje każdego litewskiego rolnika. „Wasza praca, zwłaszcza w obliczu ekstremalnych warunków pogodowych, wymaga nie tylko wiedzy, ale i siły. Jeszcze raz przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni tym wpisem. Takie zachowanie nie ma i nie będzie miało miejsca w naszej organizacji" - oświadczyła spółka.
