Estonia wydaje dodatkowe zezwolenia na polowania na wilki w odpowiedzi na masowy atak wilków
Wczesnym rankiem w poniedziałek, 5 maja, prawie 50 jałówek zostało zmasakrowanych przez wilki w wiosce Vazula w okręgu Tartu. Niektóre z nich jeszcze oddychały, gdy znaleziono zabite stado – atak miał miejsce zaledwie 50 metrów od najbliższego domu mieszkalnego. Pokazuje to rosnącą śmiałość wilków w zbliżaniu się do obszarów zamieszkałych przez ludzi.
Tenu Peterson, rzecznik koła łowieckiego, powiedział, że nawet elektryczny pastuch nie był w stanie powstrzymać wilków – był już wyłączony w momencie ataku. Specjalista z Agencji Ochrony Środowiska potwierdził, że atak został najprawdopodobniej przeprowadzony przez młode wilki i nie był dziełem jednego zwierzęcia. Dokładna liczba drapieżników nie jest znana.
Na miejsce zdarzenia wezwano lokalnych myśliwych. Potwierdzili oni również, że mogło być wiele wilków – był to atak na dużą skalę, co jest niezwykłe wiosną. Takie zdarzenia są bardziej powszechne późnym latem lub jesienią. Aby zapobiec powtarzającym się atakom, w okolicy zainstalowano kamery leśne we współpracy z właścicielami gruntów i myśliwymi.
W odpowiedzi na incydent, Służba Ochrony Środowiska wydała specjalne zezwolenie na polowanie na dwa wilki w rejonie Vazula. Myśliwi potraktowali sytuację poważnie - jeszcze tej samej nocy upolowano jednego z podejrzanych drapieżników.
Polowanie na wilka latem – rzadkość
To wielki sukces, ponieważ na wilki zwykle poluje się zimą, kiedy ślady są widoczne na śniegu i łatwiej je wytropić. Polowanie na wilki latem jest niezwykle trudne.
Podobny atak – w okręgu Parnu
Tego samego dnia, 5 maja, około godziny 5 rano, wilki zaatakowały również wioskę Elbu w okręgu Parnu. Tam 13 owiec zostało rozerwanych na strzępy. Atak miał miejsce zaledwie 50 metrów od domu mieszkalnego; owce były trzymane w letniej zagrodzie ogrodzonej pięcioprzewodowym ogrodzeniem elektrycznym.
Farmer Marko Hieme powiedział, że hoduje owce od dziewięciu lat, ale w ciągu ostatnich dwóch lat problemy spowodowane przez wilki stały się bardziej dotkliwe. W zeszłym roku wilki rozszarpały kilka owiec, ale w tym roku szkody są znacznie większe. Aby chronić swoje stado, trzyma na farmie dwa owczarki niemieckie.
Ataki nasilają się
Podobny przypadek odnotowano jesienią ubiegłego roku w wiosce Maramaa – zaledwie 5 km od Vazuli. Wówczas również wydano dwa zezwolenia na polowanie na wilki. To samo gospodarstwo w Vazuli zostało również zaatakowane przez wilki w listopadzie 2023 r., o czym poinformowano w "Tartu Postimees".
Klub myśliwski Tartu złożył niedawno nowy wniosek do Urzędu Ochrony Środowiska o zezwolenie na polowanie na wilki na obszarach łowieckich Tammistu i Vahelane. Wiosną tego roku wydano również zezwolenie na polowanie na wilki w regionie Soma.
Zoolog krytykuje zarządzanie populacją wilków
Zoolog Nicholas Laanetu twierdzi, że system zezwoleń pomaga tylko w indywidualnych przypadkach, ale nie pomaga w zarządzaniu populacją wilków w dłuższej perspektywie.
W niektórych regionach populacje zwierzyny łownej spadły tak bardzo, że wilki zdziesiątkowały naturalne zasoby ofiar. Oznacza to również pogorszenie warunków dla samych drapieżników. Laanetu krytykuje, że obecny plan zarządzania drapieżnikami nie docenia jakości siedlisk – nie ma badań naukowych na temat tego, w jakim stopniu określone obszary leśne są odpowiednie dla wilków, zwłaszcza na obszarach, gdzie dominują zręby zupełne.
W jego opinii obecny plan ochrony i kontroli wilków wymaga rewizji. Nie oblicza on realistycznej równowagi między wielkością populacji, pojemnością siedlisk i dostępnością pożywienia. Plan szeroko opisuje biologię, ekologię i genetykę wilków, ale zaniedbuje jeden z najważniejszych aspektów - jakość i powierzchnię siedlisk.
