Pożar w wiosce Pasvaliets - podejrzany wolny, ludzie mówią o procesie o lincz

Biržiečių žodžio nuotr.

Podpalenia w wiosce Pasvaliete wystraszyły ludzi, ponieważ lokalny mieszkaniec, który mógł je spowodować, szalał bezkarnie. Oprócz podpalania domostw, miejscowi twierdzą, że podlewał ich podwórka gnojowicą, jeździł samochodem w nocy z wyłączonymi reflektorami, przewrócił krzyż... Podejrzany został aresztowany, a mieszkańcy odetchnęli z ulgą, ale okazało się, że znów jest na wolności.

Inicjatywa podjęta przez starszego

Starszy Pačeriaukštė Aurimas Frankas wyszedł z inicjatywą – w piątek zaprosił mieszkańców wioski Pasvalietis na spotkanie, aby porozmawiać o tym, jak uczynić ich wioskę bezpieczniejszą. Krok ten poparł również sołtys Virginijus Šamšonas. W spotkaniu wzięli również udział Indra Lapėnienė, zastępca starszego, funkcjonariusze Okręgowego Komisariatu Policji w Birżach oraz specjaliści z Birżańskiej Straży Pożarnej i Ratownictwa ratownictwa. Starszy V. Šamšonas powiedział, że nie pamięta, kiedy zebrało się tak wielu ludzi; przybyło prawie 40 mieszkańców wsi.

„Oczywiście jest to istotne. Jak długo możemy żyć w strachu? A ponieważ nie widzieliśmy starszego przez długi czas, będzie to okazja do rozmowy“, - powiedziały starsze kobiety z wioski Pasvalie.

.

Policja była najbardziej rozzłoszczona, a Sandra Timukienė, szefowa Wydziału Operacyjnego Komendy Powiatowej Policji w Birżach i Vilma Kairytė, główna śledcza, musiały wyjaśnić opinii publicznej, dlaczego tak długo trwało zatrzymanie podpalacza wioski. Obecni ludzie wylewali swoje żale i byli źli na to, dlaczego spodziewano się takich katastrof, mimo że ludzie skarżyli się na niebezpieczne zachowanie jednego z mieszkańców w przeszłości.

Biržiečių žodis

Wideo